Praktycznie całe zajęcia poświęciliśmy dziś na rozwój różnych umiejętności związanych z rozwojem pamięci wzrokowej, spostrzegawczości, orientacji w przestrzeni. Są to obszary, które odpowiednio rozwijane ułatwią kiedyś Antosiowi naukę matematyki.
Pierwsze ćwiczenie polegało na układaniu zwierzątek zgodnie z moimi instrukcjami typu: połóż misia nad świnką, połóż kotka pod misiem, połóż pieska obok kotka, a słonia z jego drugiej strony itd. Kształtowaliśmy więc pojęcia: nad, pod, obok, z drugiej strony, powyżej, poniżej.
Ćwiczenia takie nie są dla trzylatków proste i często po kilku nieudanych próbach nie chcą do nich wracać. No chyba, że jest to Antoś, który przepada za wszelkimi zabawami związanymi z matematyką. (może kiedyś okaże się, że jest umysłem ścisłym ?;) )
Kolejne ćwiczenie do którego również wykorzystaliśmy zwierzątka wyglądało następująco: na początku ułożyłam w rzędzie pięć postaci, poprosiłam Antosia o przyjrzenie się im, a następnie o zamknięcie oczu. W tym czasie chowałam jedno zwierzątko, a zadaniem chłopca było odgadnięcie, które zniknęło. Z czasem zabawa stawała się coraz trudniejsza – zwierzątek ostatecznie było dziesięć, a znikało nie jedno, a dwa. Zabawa była dla Antosia szczególnie atrakcyjna, zwłaszcza że w czasie kiedy chowałam zwierzątko nie zamykał oczu, tylko biegł wykonać skok do basenu z piłeczkami. I tak za każdym razem. Energii jak widać nie brakuje 😉
Następna zaproponowana przeze mnie zabawa polegała na dopasowywaniu do siebie takich samych obrazków.
Wszystkie wykorzystane przeze mnie podczas zajęć pomoce pochodzą z gry z serii Karotka, o której pisałam we wcześniejszych postach.
Skomentuj