Inspiracją do owocowej matematyki stał się dla nas wiersz Marii Czerkawskiej „Kto powie?”. Wiktorek układał na materacu podaną przeze mnie liczbę owoców, wspólnie określaliśmy których z nich jest najwięcej, a których najmniej. Ćwiczyliśmy określenia: mało, więcej, najwięcej.
Chłopiec przeliczał wszystkie owoce, a także dopasowywał do nich kartonik z odpowiednią liczbą kropek.
Wykonaliśmy także jesienny kosz z owocami z kart pracy box-u „Tropiciele”.
Wiktorek próbował też swoich sił w klasyfikowaniu obrazków przedstawiających elementy z trzech kategorii: owoce, warzywa i środki higieny osobistej.
Zadania tego typu są dla dzieci niezwykle rozwijające i warto wykonywać je jak najczęściej, modyfikując na różne sposoby. Na umiejętności klasyfikowania bazuje bowiem kształtowanie pojęć, w tym także matematycznych. Dzięki takim ćwiczeniom dzieci zaczynają lepiej rozumieć rzeczywistość.
Dobrym i naturalnym sposobem kształtowania umiejętności klasyfikowania jest zabawa w porządkowanie np. autka na półce, maskotki w pudełku, kredki w kubku itd.
Skomentuj